Komenda policji w Wolsztynie prosi tamtejszą prokuraturę o prawną ocenę wydarzeń z ubiegłego tygodnia. W nocy z 12 na 13 lutego dyspozytor odmówił przysłania do Nowej Wsi karetki pogotowia i przewiezienia do szpitala chorej, sześciomiesięcznej dziewczynki. Dziecko miało 40 stopni gorączki.
Najpierw w tej sprawie dzwoniła matka dziewczynki, potem policjanci z Przemętu. To oni radiowozem zawieźli dziewczynkę do wolsztyńskiego szpitala. Oficer prasowy policji z Wolsztyna Wojciech Adamczyk potwierdza, że funkcjonariusze przesłali do prokuratury notatkę z tego zdarzenia:
- Policjanci wnioskują o wydanie oceny formalno-prawnej tej sytuacji. Funkcjonariusze chcą się upewnić, czy nie doszło w Nowej Wsi do złamania prawa - mówi Wojciech Adamczyk. - Jeżeli tak, to komenda wolsztyńskiej policji rozpocznie kolejne czynności w tej sprawie. Nie chcę wyrokować, czy na tym etapie są jakiekolwiek prawne zastrzeżenia dotyczące postępowania dyspozytora. Chodzi nam o, by ustalić, czy są podstawy do tego, by ta historia miała swój ciąg dalszy.
Jeszcze w tym tygodniu postępowanie wyjaśniające w tej sprawie rozpoczną służby wojewody wielkopolskiego.