Kaliszanie uczcili 78. rocznicę powstania w getcie warszawskim
Przy tablicy pamiątkowej poświęconej kaliskim żydom złożono żonkile - symbol powstania, oraz zapalono świece na siedmioramiennym świeczniku, menorze.
Władze miasta po sezonie zimowym postanowiły jednak nie otwierać obiektu. Powodem ma być koronawirus, choć mieszkańców to nie przekonuje:
Miała być inhalacja szczególnie dla osób, które tego potrzebują. Także mowa o osobach po przechorowaniu COVID-19. Przecież to jest wręcz zalecane. Dlatego w mojej opinii to dziwna sytuacja.
A Pani by się obawiała zakażenia podczas korzystania z tężni?
Moim zdaniem na świeżym powietrzu - nie. Wręcz przebywanie na świeżym powietrzu powinno być wskazane. Dlatego nie wiem jak to możliwe, że to nie funkcjonuje.
Burmistrz Czarnkowa Andrzej Tadla mówi, że obiekt pozostaje zamknięty w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców. I choć nie ma żadnych oficjalnych zaleceń z sanepidu czy Ministerstwa Zdrowia, jest pewien swojej decyzji.
Wiedząc jak wirus się roznosi i jak się nim zakazić, musimy sobie przecież zdawać sprawę, że na takiej tężni jest parowanie i te drobinki wody się rozprzestrzeniają. A co jest najlepszym środowiskiem dla przenoszenia się koronawirusa? Właśnie woda. Ten problem przeważył, dlatego podjąłem decyzję o zamknięciu tężni.
Co ciekawe, inaczej do sprawy podchodzą władze Ciechocinka, gdzie znajduje się największa tężnia solankowa w Europie. Tam większa część instalacji zostanie uruchomiona jeszcze w tym tygodniu.
Przy tablicy pamiątkowej poświęconej kaliskim żydom złożono żonkile - symbol powstania, oraz zapalono świece na siedmioramiennym świeczniku, menorze.
Niedawno wyłowiono z niej ciało należące najprawdopodobniej do zaginionej Natalii Lick. Trop poszukiwanej prowadził na Wartostradę i nad brzeg rzeki.
O śmierci znanego "czyściciela kamienic" poinformowała Gazeta Wyborcza.