To nie jedyne takie zdarzenia w ostatnich miesiącach. Czy policja nie powinna utworzyć specjalnego zespołu?
"Obecnie badamy sprawy odrębnie" - mówi Radiu Poznań rzecznik Komendanta Wielkopolskiego Policji, Andrzej Borowiak.
Sprawą zajmują się zarówno policjanci z Międzychodu, z Szamotuł, jak i z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu i na razie wszystkie te sprawy badamy odrębnie, chociaż oczywiście bierzemy także pod uwagę, że one mogą się ze sobą wiązać, biorąc pod uwagę choćby to, że pomiędzy tymi eksplozjami bankomatów nie minęło więcej, niż 24 godziny i te bankomaty były usytuowane w sąsiadujących powiatach
- mówi Andrzej Borowiak.
Bankomat w Kwilczu tylko w ciągu ostatniego roku dwukrotnie stał się celem złodziei - w grudniu nieznani sprawcy podobnie jak teraz wysadzili urządzenie w powietrze. "Sprawcy dokładnie wybierają cele ataków" - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Wybierają tego typu miejsca nieprzypadkowo. Zazwyczaj są to bankomaty wolnostojące, które znajdują się w takich miejscach, gdzie oni [złodzieje - przyp. red.] w nocy mogą łatwo ukryć i zamaskować swoje działania. Stąd też wyobrażamy sobie, że właśnie dobór tych miejsc jest determinowany właśnie takim myśleniem i takim podejściem
- tłumaczy rzecznik Komendanta Wielkopolskiego Policji.
Podczas wczorajszych prób kradzieży w Dusznikach i Obrzycku złodzieje nie zdołali ukraść gotówki. Nie wiadomo, jak były dziś w Kwilczu - z powodu wybuchu bankomatu spaleniu uległa znaczna część samego urządzenia, jak i sklepu, przy którym się znajdował. Spalił się także zaparkowany nieopodal samochód.