Policjanci skupili się głównie na trzech przejazdach, na których dochodziło w przeszłości do śmiertelnych wypadków. Policjanci ukarali mandatami blisko 100 kierowców, którzy nie zatrzymali się przed znakiem "Stop" lub wjechali na tory na czerwonym świetle.
Najwięcej mandatów dostali mieszkający w pobliżu przejazdów - przyznaje oficer prasowa gostyńskiej policji Monika Curyk.
Doskonale wiedzą, jak się zachować przed przejazdami kolejowymi. Znają doskonale sygnalizację, więc sytuacja jest rzeczywiście niepokojąca. Może wynikać to z tego, że tych pociągów przejeżdża mniej niż kiedyś bądź też jeżdżą rzadziej. Jednak należy zaznaczyć, że policjanci np. w czasie trzygodzinnej służby przy jednym z przejazdów zauważyli, iż przejechały trzy pociągi towarowe, jeden na godzinę. Jest to sporo i może dojść do nieszczęścia. Na przejazdach, na które kładziemy duży nacisk, były wypadki śmiertelne.
Monika Curyk ostrzega, że droga hamowania rozpędzonego pociągu może się równać nawet 13 boiskom piłkarskim. Dodaje, że różnica masy pomiędzy składem towarowym a samochodem osobowym jest taka, jak między autem a puszką z konserwą.