- Są dni, kiedy w kolejce jest nawet około 300 osób, a urząd bez problemu może obsłużyć 130. Dlatego musimy przesuwać pracowników, pracować w soboty - mówi dyrektor Zygmunt Jeżewski.
Dodaje, że dawno tak wiele osób nie rejestrowało się na początku roku. W styczniu liczba wzrosła o 1400 osób. W większości bezrobotni stoją po zaświadczenie, które daje ubezpieczenie zdrowotne.
W kolejce można spotkać pojedyncze osoby, którym udało się znaleźć pracę i przyszły się wyrejestrować. Bezrobocie rośnie. W ubiegłym miesiącu w całym kraju przybyło prawie 139 tysięcy bezrobotnych.