Rezygnację złożyła po opublikowaniu przez Głos Wielkopolski i Gazetę Wyborczą swojej korespondencji z prezesem miejskiej spółki ZKZL. Miała ona dotyczyć między innymi ustawienia konkursu na prezesa miejskiej spółki i niedopuszczenia do zawarcia w radzie koalicji PO-SLD.
W przesłanym przez Pachciarz do mediów oświadczeniu czytamy między innymi, że ostatnie wydarzenia są atakiem w związku z planami wprowadzenia zmian w miejskich spółkach. Agnieszka Pachciarz zaznacza, że w czasie swojego urzędowania zdążyła przeprowadzić jedynie dwie kontrole, które wykazały nieprawidłowości - między innymi zawarte niezgodnie z przepisami umowy ZKZL-u na ponad milion złotych.
Była zastępca prezydenta Poznania wspomina też, że do roszad w urzędzie doszło w momencie, w którym chciała zająć się wyjaśnianiem takich spraw jak wynagrodzenie pracownika miejskiej spółki w wysokości nawet ćwierć miliona złotych rocznie. W swoim oświadczeniu do mediów Agnieszka Pachciarz pisze też, że równie kłamliwe są insynuacje na temat jej roli przy konkursie na stanowisko prezesa ZKLZ.
_______________
Oświadczenie w sprawie poznańskiej afery emailowej przesłał do mediów również poseł Platformy Obywatelskiej Jacek Tomczak, który rzekomo miał wskazywać kandydatów do objęcia wysokich stanowisk w ZKZL-u. "Nigdy nie wskazywałem żadnego kandydata do ZKZL-u, nigdy też nikogo nie rekomendowałem" - powiedział Radiu Merkury.
Wezwany do złożenia rezygnacji ze stanowiska został również prezes spółki ZKZL Paweł Augustyn. Prezes miejskiej spółki sam nie zamierza odejść. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zapowiedział więc, że w takim przypadku w najbliższym czasie zostanie odwołany.