W ostatnich dniach potwierdzono dwa przypadki zjadliwego wirusa w powiecie kępińskim. W jednym z nich trzeba będzie zabić 70 tysięcy czterotygodniowych kaczek.
Ptasią grypę ujawniono też w powiecie ostrowskim. W Masanowie trzeba zlikwidować liczące 6 tys. sztuk stado. Wcześniej choroba pojawiła się w powiecie kaliskim.
To ogromne straty dla hodowców - mówi starosta kaliski Krzysztof Nosal.
To już nie jest sprawa sezonowa, bo okazuje się, że to jest sprawa całoroczna, więc tym bardziej apelujemy o bioasekurację, o czujność wszystkich i tych dużych hodowli, ale też tych przydomowych, bo ten wirus bardzo łatwo się przenosi
- mówi Krzysztof Nosal.
Ogniska ptasiej grypy ujawniono także w powiecie pleszewskim na fermie w Grodzisku, gdzie utylizacji poddano prawie 30 tys. indyków. Wcześniej wirusa stwierdzono w gospodarstwie w miejscowości Cieśle.