Od ponad 60 godzin strażacy walczą z pożarem, który w nocy poniedziałek wybuchł na terenie zakładu przetwarzania odpadów. W kulminacyjnym momencie z żywiołem walczyło ponad 130 ratowników.
Rany odniesione przez poszkodowanych strażaków nie są groźne - mówi nam szef sztabu kryzysowego, wicekomendant rawickich strażaków Krzysztof Skrzypczak.
Jeden z nich uległ wypadkowi w czasie zabezpieczenia tej wodnej magistrali ze zbiornika do miejsca pożaru. Został uderzony przez przejeżdżający samochód mostkiem czy wężem magistrali. W jakiś sposób elementem tej konstrukcji został trafiony w nogę i przewieziony do szpitala. Drugi źle się poczuł, zasłabł i został przewieziony do szpitala. Obaj po obserwacji w szpitalu zostali zwolnieni do domów
- mówi Krzysztof Skrzypczak.
Zdaniem Krzysztofa Skrzypczaka gaszenie pożaru może potrwać do soboty.