Protestujących było dziś zdecydowanie mniej niż w poprzednich dniach. Uczestnicy protestu skandowali wulgarne hasła pod adresem polityków partii rządzącej. Krzyczeli też: "Solidarność naszą bronią" czy "Aborcja na żądanie". Właśnie tego domagają się od rządzących.
- Chciałbym liberalizacji prawa aborcyjnego i przestrzegania fundamentalnych praw człowieka, takich jak prawo do życia. - Myślę, że może nie zawsze, ale powinniśmy my decydować, czy chcemy ją przeprowadzić, czy nie. - Pozbawienie kobiet wolnego wyboru jest złamaniem praw człowieka, które zostały ustanowione już po wejściu w 1993 ówczesnej ustawy antyaborcyjnej.
Po orzeczeniu Trybunału aborcja legalna może być w dwóch przypadkach. Pierwszym jest zagrożenie zdrowia i życia kobiety. Ciążę można też
legalnie przerwać, jeśli powstała w wyniku czynu zabronionego, czyli gwałtu lub kazirodztwa.
Według policji w pikiecie na placu Wolności udział wzięło około 1500 osób. To prawie 4 razy mniej niż we wtorek czy środę. Protest trwał ponad godzinę. Nie ma żadnych związanych z nim utrudnień dla poznańskiej komunikacji publicznej.
O Matko, trzeba to wpisać do encyklopedii pod hasłem ,,logika feministyczna".
@ Robert Es:
No i dobrze, zmienić bank i tyle. Ja z tego samego powodu pożegnałem Citibank i jestem zadowolony. Nie kupuję Coli czy badziewia z Ikei. Prosta sprawa: po paradzie nienawiści oglądam zdjęcia kto tam sponsoruje tą chorą ideologię i na czarną listę.