NA ANTENIE: Wielkopolskie popołudnie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Komentarze do wstępnych wyników wyborów prezydenckich

Publikacja: 12.07.2020 g.22:40  Aktualizacja: 13.07.2020 g.01:01
Poznań
Prezydent Andrzej Duda - według sondażu exit poll - w drugiej turze wyborów prezydenckich otrzymał 50,4 procent głosów. Jego kontrkandydat Rafał Trzaskowski otrzymał 49,6 procent głosów.
wybory głosowanie urna wybory prezydenckie 2020 - Leon Bielewicz - Radio Poznań
Fot. Leon Bielewicz (Radio Poznań)

- Widać było kontrast między przemówieniami Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego. Podobnie wyglądała kampania wyborcza - komentuje profesor Zdzisław Krasnodębski.

Po ogłoszeniu wstępnych wyników drugiej tury wyborów prezydenckich, Andrzej Duda zaprosił Rafała Trzaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego, by "podać sobie ręce i zakończyć tę kampanię". Według profesora Zdzisława Krasnodębskiego, dzisiejsze przemówienie Rafała Trzaskowskiego było zdecydowanie bardziej konfrontacyjne.

Powtarzał to, co mówił w kampanii, zwłaszcza w jej ostatniej fazie. Jest to w jakiejś sprzeczności z tymi deklaracjami o pojednaniu, niedzieleniu. W demokracji, dla wspólnoty trzeba wynik, jaki on by nie był, bo może się przecież jeszcze odwrócić, zaakceptować, podać sobie ręce. Na tych wyborach się nie kończy polska polityka.

Późnym wieczorem kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta napisał na Twitterze, że wspólne spotkanie z Andrzejem Dudą to dobry pomysł. - Dziękuję. Najodpowiedniejszym momentem wydaje się czas zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów przez PKW - stwierdził Rafał Trzaskowski.

 

- Martwi mnie to, że jedna Polska nie uznaje tej drugiej - mówi europarlamentarzysta Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Leszek Miller. Były premier komentując wstępne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich stwierdził, że problemem wcale nie jest kwestia różnic poglądów między ludźmi, a nietolerowanie się między nimi.

Oczywiście bardzo sobie cenię to, co usłyszałem zarówno w wystąpieniu pana prezydenta Dudy, jak i pana prezydenta Trzaskowskiego; o tym, że oni chcieliby wyciągnąć rękę do tych wszystkich, którzy na nich nie głosowali. Tylko, że bardziej wiarygodny w tych deklaracjach jest oczywiście pan Trzaskowski, bo pan Andrzej Duda miał 5 lat na to, żeby to zrobić. Niczego takiego nie dokonał.

Zapytany o to, na kogo oddał głos, Leszek Miller powiedział, że w pierwszej turze zagłosował na Roberta Biedronia, a dziś poparł Rafała Trzaskowskiego.

 

Z ostrożnością do pierwszych wyników wyborów podchodzą leszczyńskie sztaby Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego. Choć większą radość można usłyszeć wśród zwolenników urzędującego prezydenta.

Na razie pierwsze wyniki nie przesądzają o zwycięstwie któregoś z pretendentów - zgodnie podkreślają Adama Kośmider z Prawa i Sprawiedliwości oraz leszczyński poseł Koalicji Obywatelskiej, jej lider w Lesznie Grzegorz Rusiecki.

 - Do tych pierwszych wyników podchodzimy ostrożnie, przede wszystkim ostrożnie - mówi Adam Kośmider.

Myślę, że to jest dobry prognostyk, bo liczę na to, że jednak Andrzej Duda i jego wynik jest niedoszacowany. Oby tak było, obym się nie mylił. Ale oczywiście podchodzimy do tego z pewną dozą ostrożności.

 - Pierwsze sondaże pokazują niewielką przewagę, w granicach 0,8%, prezydenta Andrzeja Dudy - mówi poseł Grzegorz Rusiecki.

 To pokazuje, że rzeczywiście Polska przedarta jest w zasadzie dokładnie na pół. I myślę, że najbliższe 5 lat to jest potężna praca wszystkich środowiska politycznych, żeby zasypywać te doły, które nas dzielą.

Oba sztaby tę noc spędzą w biurach poselskich PiS oraz KO.

 

"Pustym gestem" obliczonym na propagandę nazywa zaproszenie Rafała Trzaskowskiego do pałacu prezydenckiego przez Andrzeja Dudę senator KO Adam Szejnfeld. W przemówieniu tuż po ogłoszeniu wyników sondażowych z lokali wyborczych, Andrzej Duda zaprosił swojego kontrkandydata do pałacu prezydenckiego, by jak powiedział, uściśnięciem sobie rąk ostatecznie zakończyć kampanię wyborczą.

Adam Szjnfeld uważa, że - jak to określił - wojnę polsko-polską może zakończyć nie prezydent, a ścisłe kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości.

Gesty są zawsze ważne i potrzebne, ale one nie załatwiają sprawy. Są potrzebne faktyczne działania i nie te wybory prezydenckie będą decydowały, czy się zakończy wojna polsko-polska, czy nie. Słyszałem wszystkie przemówienia pana prezydenta Dudy. Jest to polityk niesamodzielny, w związku z czym nie w nim upatruję szansy na zakończenie wojny polsko-polskiej.

Poseł Cezary Tomaczyk ze sztabu Rafała Trzaskowskiego powiedział, że spotkanie Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego mogłoby się odbyć po ogłoszeniu wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą.

https://radiopoznan.fm/n/l4i5xY
KOMENTARZE 0