Klub powstał w 2019 roku w ramach unijnego projektu, którego celem było wsparcie osób starszych i niesamodzielnych z terenu powiatu pilskiego. Przez trzy lata finansowany był ze środków unijnych, a przez kolejne trzy – przez pilskie starostwo. W grudniu kończy się tzw. trwałość projektu, a – jak wyjaśnia etatowy członek Zarządu Powiatu Pilskiego, Kazimierz Sulima – powiatu nie stać na dalsze finansowanie, które wynosi ponad 320 tys. zł rocznie. Władze powiatu chcą również uniknąć dublowania działań, które na rzecz seniorów prowadzi już miasto Piła.
Dla każdego seniora znajdziemy odpowiednie miejsce. Złożymy właściwą ofertę. Dzięki współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej zapewnimy opiekę – czy to w Dziennym Domu Opieki, Klubie Integracji, czy też w Klubie Seniora przy ulicy Bydgoskiej
- podkreśla Kazimierz Sulima.
Na te propozycje nie zgadzają się seniorzy korzystający z „Klubu Pogodnego Seniora” – około 30 osób. Ich zdaniem proponowane alternatywy nie odpowiadają ich potrzebom. Swoje stanowisko przedstawili podczas ostatniej sesji Rady Powiatu.
Dlaczego nie chcemy? Bo klub jest dostosowany do osób z niepełnosprawnościami – dla osób niewidomych, poruszających się o kulach, z balkonikami, na wózkach inwalidzkich. Nie ma tam żadnych barier architektonicznych. Wszystko jest przystosowane. No i te panie, które są z nami – jesteśmy już tak zżyci. One wiedzą, co komu dolega, w czym pomóc. Znają nas na wylot
- mówią seniorzy.
To jest smutna informacja, bo jedni budują, a drudzy po prostu zwijają
– komentuje sytuację były starosta pilski, obecnie radny opozycyjny Eligiusz Komarowski.
"Klubem Pogodnego Seniora" zajmowało się dwoje pracowników PCPR. Jedna z tych osób otrzymała wypowiedzenie z końcem lipca.