Wielu mieszkańców jest zaskoczonych, bo utrudnienia są dla nich uciążliwe. Mieszkańcy mówią, że nie było wcześniej żadnych komunikatów. Tymczasem już w ubiegłym roku na nieremontowanym od lat moście ograniczono tonaż i prędkość. A prezydent Konina Józef Nowicki mówi, że gdyby mieszkańcy stosowali się do przepisów, to dziś nie trzeba było by zamykać przeprawy. Prezydent przypomina - "Kiedy stawialiśmy tam znaki informujące o ograniczeniach, to one znikały. Wbrew zakazowi na most wjeżdżały autobusy i samochody ciężarowe. W rezultacie stan techniczy przeprawy tak się pogorszył, że trzeba było ją natychmiast zamknąć".
Remont mostu pochłonie prawie 4 miliony złotych. Miasto nie ma w tegorocznym budżecie pieniędzy na ten cel. Jednak Nowicki zapewnia, że już wkrótce przygotowana zostanie alternatywna trasa dla samochodów osobowych.