Obecnie mieszkańcy płacą za segregowane odpady 24 złote. Według propozycji władz miasta po podwyżce koninianie mieliby płacić o 5 złotych więcej. Projektem uchwały w tej sprawie w przyszłym tygodniu zajmą się miejscy radni.
Zdaniem Popkowskiego proponowana podwyżka jest zbyt drastyczna, a brakującą kwotę w wysokości ok. 3,4 miliona złotych można pokryć z nadwyżki budżetu miasta planowanego na przyszły rok.
W mieście są pięcio-, sześcioosobowe rodziny. Dla takiej rodziny miesięcznie wydać to 30 złotych to niby nie jest dużo, ale w skali roku, to już się robią dość duże pieniądze. Należy zrobić wszystko, by mieszkańców odciążyć od takich opłat
- apeluje Robert Popkowski.
Planowane podwyżki to efekt zmian w cenniku Miejskiego Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Koninie. Przypomnijmy, że MZGOK, którego udziałowcami jest 36 samorządów subregionu konińskiego, podwyższył opłaty za odbiór śmieci od gmin na tak zwanej bramie.
Popkowski zwrócił uwagę, że podwyżki sięgają nawet kilkuset procent i ocenił je negatywnie. Dodał, że nowy cennik odpadów na bramie podczas walnego zgromadzenia wspólników poparł tylko Konin, który posiada większość udziałów w zakładzie, co wystarczyło, by podwyżki weszły w życie.
Konińska spółka podkreśla jednak, że według jej obliczeń, po podwyżce i tak opłaty będą najniższe w regionie. Podczas konferencji prasowej Popkowski skrytykował również pomysł rozszerzenia Strefy Płatnego Parkowania. Obecnie trwają bowiem konsultacje społeczne na ten temat.
Jeżeli zrobimy miejsca parkingowe płatne w bocznych uliczkach, nie zmieni to w ogóle systemu oprócz tego, że będzie drenowało kieszenie społeczeństwa
- podkreśla koniński radny.
Zdaniem Popkowskiego miasto powinno m.in. stworzyć parkingi buforowe i zamienić dzikie miejsca do parkowania na legalne.