Byłą minister edukacji, dziś europosłankę w tej roli widzi np. Katarzyna Piekarska. Sześcioro pretendentów Sojusz miałby wyłonić w grudniu. Łybacka twierdzi, że teraz interesuje ją przede wszystkim praca w Brukseli. Czy w przyszłym roku pociągnie listę SLD w wyborach parlamentarnych? - Sądzę, że nie, bo wyborcy powierzyli mi swoje głosy, bym pracowała w europarlamencie - mówi. (cała rozmowa poniżej)
W Parlamencie Europejskim Łybacka pracuje m.in. w komisji ds. edukacji. Ostatnio polski rząd wpadł na pomysł opodatkowania stypendiów z unijnego programu Erasmus. Europosłowie, w tym Łybacka, zabiegają o uniemożliwienie takich zmian.
Poznańskiej europosłance udało się już wywalczyć uregulowanie sprawy naukowców wyjeżdżających na zagraniczne granty badawcze, którzy dziś tracą ciągłość składek emerytalnych. Była minister edukacji krytykuje również rządowy pomysł opłacania polskim studentom nauki na zagranicznych uczelniach. W zamian mieliby obowiązek pracy w kraju przez co najmniej cztery lata. - Tylko pozornie pomysł jest świetny - komentuje Łybacka.
Komisja, w której działa Łybacka, doprowadziła też do powołania zespołu, który ma się zająć tak zwanymi zawodami regulowanymi. Do wykonywania ich w każdym kraju członkowskim UE wymagane są te same uprawnienia. Każdy kraj ma jednak inne przepisy dotyczące wieku emerytalnego. Zespół ma przez półtora roku wypracować propozycję zrównania tych uprawnień.