Spółka w tej wielkopolskiej gminie chciała wybudować farmę turbin wiatrowych. Sąd jednak unieważnił plan miejscowego zagospodarowania przestrzennego pozwalającego na realizację tej inwestycji. Rada nowego planu nie uchwaliła po protestach mieszkańców trzech wsi, w pobliżu których miały stanąć elektrownie wiatrowe. W środę wieczorem w Krzywiniu odbyło się spotkanie "ostatniej szansy". Przedstawiciele spółki chcieli przekonać mieszkańców gminy do swoich planów:
Burzliwa dyskusja pełna wzajemnych oskarżeń i pomówień dla inwestora zakończyła się klapą. Dlatego w tej sytuacji firma złoży w sądzie pozew przeciwko gminie Krzywiń. - Występujemy w tej chwili do sądu o 3,2 mln zł koszów poniesionych na przygotowanie inwestycji, do tego 178 mln utraconych korzyści. Nie możemy sobie pozwolić na utratę takich środków - mówią jej prezes Jarosław Korytowski i prawnik Paulina Susz - Kramarska.
Burmistrz Jacek Nowak jest przekonany, że rada uwzględni protesty mieszkańców zainteresowanych i nie przystąpi do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Warto dodać, że tegoroczny budżet gminy to tylko ponad 27 mln zł.