Według nieoficjalnych informacji, zakazał on kilku kapłanom z Wielkopolski działalności w mediach społecznościowych.
- Sam czytam często wypowiedzi księdza Daniela Wachowiaka i uważam, że on bardzo dobrze spełnia swoją posługę: informuje ludzi o wielu ciekawych sprawach, zabiera głos w wielu sprawach. I to jest bardzo ważne - powiedział w rozmowie z portalem Fronda ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Zaznaczył, że nie znalazł w dekrecie nazwiska byłego arcybiskupa Juliusza Paetza, ale jest przekonany że to własnie przez sprawę jego pochówku księża dostali zakaz.
Przypomnijmy: kilku kapłanów z Wielkopolski podpisało list, w którym sprzeciwili się pochowaniu w poznańskiej katedrze duchownego oskarżanego o molestowanie kleryków.
Ks. Daniel Wachowiak aktywny był zwłaszcza na Twitterze. Ponad rok temu został przeniesiony z parafii w Poznaniu do Piłki w Puszczy Noteckiej, gdzie został proboszczem. Zasłynął m.in. krytyką polityki prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka i sprzeciwem wobec Tęczowego Piątku, organizowanego w szkole w której uczył.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski powiedział, że sprawa arcybiskupa Paetza to "ogromny wrzód, którego nikt do tej pory – od dwudziestu lat – nie chce przeciąć". - Dalsze udawanie, że sprawa nie istnieje, że po śmierci arcybiskupa Paetza sprawa umarła „śmiercią naturalną”, jest oczywiście fałszywe, bo sprawa będzie bez przerwy, przy różnych okazjach, wznawiana - skomentował duchowny.
za fronda.pl