Do jednej z właścicielek czworonoga na gnieźnieńskiej starówce przyszło pismo, w którym nadawca grozi aresztem i sądem. W upomnieniu napisano: "Pani zwierzę od dłuższego czasu jest nad wyraz hałaśliwe i zakłóca obowiązujące normy życia społecznego powodując negatywne przeżycia psychiczne, w tym rozstrój zdrowia".
To pismo - wystawione i podpisane przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - jest fałszywe - mówi prawdziwa inspektor TOZu w Gnieźnie Janina Matczyńska.
To jest robione złośliwie i przez kogoś, kto nie ma pojęcia o przepisach o ochronie zwierząt. Robimy dochodzenie w tej sprawie
- dodaje.
- Takie działanie jest niezgodne z prawem - mówi oficer prasowy policji z Gniezna Krzysztof Socha.
Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub złośliwie niepokoi podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub nagany
- mówi Socha.
Jeśli komuś faktycznie zachowanie psa przeszkadza powinien się zwrócić o pomoc do inspektorów TOZu, którzy sprawdzą zachowanie właściciela czworonoga i podejmą interwencję.