O sprawie na sesji mówił Piotr Kubczak, komendant swarzędzkiej Straży Miejskiej. Dopiero niedawno jednak strażnicy miejscy znaleźli miejsce, w którym ścieki wpływały do jeziora. - Przynajmniej z jednej z ulic w Swarzędzu, gdzie ludzie mają podpisane umowy na wywóz nieczystości płynnych, ścieki trafiały rowem melioracyjnym do jeziora - mówi.
Marcin Lis, radny w Swarzędzu, twierdzi, że zna miejsca, w których zimą woda w ogóle nie zamarza, właśnie dlatego, że spływają tam ścieki.
Jak się okazuje - to nieczystości prawdopodobnie z około 60 posesji. Ludzie płacili za kanalizację, która tak naprawdę nie działała prawidłowo - zamiast kierować ścieki do oczyszczalni, kierowała je do jeziora. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że od kilku lat na jeziorze Swarzędzkim działa aerator. Miał on poprawić stan wody w jeziorze, tymczasem - można zaryzykować stwierdzenie, że wykonuje syzyfową pracę.
Przedstawicielka gminy Swarzędz powiedziała naszemu reporterowi, że jezioro jest bardziej czyste niż przed rozpoczęciem pracy aeratora ale - jak dodała "szału nie ma". Aerator wciąż pracuje, tegoroczne badania wykazały, że w Swarzędzu może w przyszłości powstać kąpielisko, ale kiedy dokładnie zostanie otwarte - tego na razie wciąż nie wiemy
Dorota Wiśniewska rzecznik Aquanetu zapewnia, że problem ścieków będzie rozwiązany, bo wkrótce w tym rejonie rozpocznie się budowa kanalizacji i wodociągów. Sieć kanalizacyjna będzie miała 1400 metrów, a wodociągowa - 500. Budowa ma ruszyć w 2014 roku. Do tego czasu jezioro będzie narażone na dalsze zanieczyszczenia.