NA ANTENIE: Rock pod flagą południa
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kto zarabia 10 tysięcy? A kto tysiąc?

Publikacja: 21.03.2012 g.12:20  Aktualizacja: 21.03.2012 g.15:56
Poznań
Szefowie największych firm w Polsce zarabiają około 10 razy tyle, ile pracownicy średniego szczebla i wielokrotnie więcej niż "szeregowy" pracownik. Polska należy do krajów o największym poziomie rozwarstwienia płac - w rankingu plasujemy się około 10. miejsca. Pod względem siły nabywczej zarobki polskich menedżerów należą do najwyższych na świecie. A jakie są zarobki przeciętnego Polaka? Większość z nas z oburzeniem reaguje na informację o wysokości średniej polskiej płacy, którą podaje GUS.
banknot pieniądze - TomFoto
/ Fot. TomFoto

Spis treści:

    Różnice w wysokości płac są w Polsce podobne jak na Ukrainie, w Rumunii, Egipcie czy Panamie - to dane sprzed kilkunastu miesięcy, na które powoływała się "Gazeta Wyborcza" przywołując raport Hay Group, w którym są zebrane dane z kilku tysięcy firm z 56 krajów. W badaniach sprzed dwóch lat wskazywano, że należymy do krajów o największym poziomie rozwarstwienia płac - w rankingu plasujemy się około 10. miejsca. W pozostałych krajach Europy Centralnej, nie wspominając o Zachodzie, rozwarstwienie jest zdecydowanie mniejsze. Pod względem siły nabywczej zarobki polskich menedżerów należą do najwyższych na świecie.  Z tego, co słychać w ostatnich miesiącach - to rozwarstwienie się pogłębia. Dlaczego tak się dzieje?

    Ostatnio bardzo dużo mówimy o strajku w konińskim szpitalu, gdzie etatowi pracownicy już piąty tydzień bezskutecznie walczą o podwyżki. Są zdeterminowani, spora grupa głoduje. Skąd w nich taki upór ? Rozżalenie? Determinacja? Czy dlatego, że zarabiają mało? - że "za mało"? Jak się okazało: przede wszystkim: z powodu dysproporcji pomiędzy ich zarobkami, a wypłatami jakie otrzymują lekarze na kontraktach. Lekarze w konińskim szpitalu zarabiają średnio o 3 tysiące więcej niż ich koledzy w innych szpitalach wojewódzkich w Wielkopolsce. A trzy tysiące - to mniej więcej - poziom zarobków miesięcznych średniego personelu. Jak doszło do podpisania takich umów?

    Konflikt w szpitalu próbuje rozwiązać nowy dyrektor placówki, który szuka pieniędzy na podwyżki dla pracowników. Protestujących od początku wspierają związkowcy z innych konińskich zakładów pracy. Dla nich także dysproporcja pomiędzy zarobkami etatowych pracowników a tym co otrzymują kontraktowi jest niezrozumiała.

    Biednych przybywa a bogaci mają coraz więcej - czy to proste "narzekactwo" i "chciejstwo"? Czy jednak diagnoza sytuacji: rozwarstwienie poszło za daleko, dysproporcje w zarobkach są szokujące - jest poprawna? Skąd biorą się wielkie różnice w zarobkach? Czy dobry gospodarz, czyli właściciel, dyrektor, to taki, który umie kształtować zarobki tak, żeby nie było za dużych różnic. A może jednak dobry gospodarz to ten, który potrafi zróżnicować zarobki i nie boi się płacić "grubych tysięcy" swoim najcenniejszym pracownikom? W końcu któż nie chciałby być docenionym i bardzo dobrze opłaconym pracownikiem?

    Jakie są różnice płac w prywatnych firmach? Czy powszechne są wysokopłatne umowy, wysokie kontrakty? Gdzie "tort" jest dzielony sprawiedliwie? W przedsiębiorstwach prywatnych czy państwowych? Co o dysproporcjach w zarobkach sądzą mieszkańcy Wielkopolski? 

    https://radiopoznan.fm/n/