Od zakończenia II wojny światowej na tym obszarze obowiązywał zakaz wstępu z powodu tysięcy ukrytych w ziemi niewybuchów i niewypałów pochodzących z niemieckich magazynów oraz przewiezionych z poznańskiej Cytadeli. Przez lata wokół powstały liczne osiedla mieszkaniowe. Jednak mieszkańcy nie mogli chodzić spacery lub grzyby do pobliskiego lasu.
- Z ponad stu hektarów zostało wywiezionych ponad 23 tysiące różnego rodzaju materiałów i przedmiotów niebezpiecznych, w tym pociski artyleryjskie o wadze ponad 140 kilogramów - mówi Zbigniew Szeląg, szef Nadleśnictwa Łopuchówko. Tuż po wojnie próbowano tam niszczyć niemieckie składy amunicji. Wykopano ponad 200 dołów, w których ułożono pociski. - Zakładane były ładunki inicjujące. Najprawdopodobniej był zbyt małe, zbyt słabe. Część materiałów eksplodowała i zostały rozrzucone po terenie. Natomiast były takie doły, gdzie po ponad 200, 300 sztuk nie zniszczonej amunicji znajdowało się w środku - wyjaśnia nadleśniczy.
Teraz ten teren będzie można wykorzystać na wypoczynek i rekreację. Projekt rozminowywania lasów dotyczy całego kraju. Łącznie ma zostać oczyszczonych 30 tysięcy hektarów terenów leśnych.