Od jesieni w poznańskiej Klinice Onkologii Dziecięcej uczyli się, jak najwcześniej wykryć raka u małych pacjentów. Poznańska Klinika Onkologii Dziecięcej była jednym z czterech ośrodków w Polsce, który szkolił lekarzy rodzinnych.
Wszystko po to, by nie zdarzały się już takie przypadki, jak ten sprzed kilku dni, kiedy do szpitala trafiło dziecko kaszlące od trzech miesięcy, którego rodzice nie mogli doprosić się o skierowanie na prześwietlenie. "Maluch miał duży guz w płucach" - mówi dr Benigna Konatkowska. Z miesiąca na miesiąc zajęcia przyciągały coraz więcej lekarzy i pielęgniarek i efekty szkoleń już widać. Na konsultacje trafiają dzieci z niewielkimi nawet zaburzeniami w morfologii.
Onkolodzy podczas szkoleń opowiadali historie konkretnych małych pacjentów i cały czas powtarzali lekarzom, by nie bali się rozszerzać diagnozy w kierunku nowotworowe, jeśli nie mogą znaleźć innej, powszechniejszej przyczyny dolegliwości. Ten cykl szkoleń już się zakończył, ale poznańska klinika stara się o pieniądze na kolejne tego typu zajęcia dla lekarzy rodzinnych.