Potrzebny był przeszczep skóry. Szybka interwencja polskich służb i ostrowskich lekarzy uratowała dziecku życie - mówi szef Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej z Pododdziałem Leczenia Oparzeń Witold Miaśkiewicz.
Dziecko zostało przysłane bezpośrednio ze Lwowa transportem lotniczym, zorganizowanym przez rząd, ciężko poparzone. Znając tamtejsze realia, uratowaliśmy życie temu pacjentowi. To było małe dziecko, które wylało na siebie garnek z gotującą się wodą, bo woda była gotowana w garnku. Nie było innych możliwości, więc zagrożenie gdzieś tam powstało ze względu na tą sytuację, która tam trwa. U nas wody w garnku przeważnie się nie gotuje, tylko gotuje się w czajniku
- mówi Witold Miaśkiewicz.
To kolejny pacjent, który trafił z kraju objętego wojną do ostrowskiego szpitala. Wcześniej leczeni byli ranni żołnierze z frontu. Ostrowskie Centrum Leczenia Oparzeń u dzieci jest jednym z trzech takich ośrodków w Polsce.