Z tej okazji w kwaterze poległych czerwonoarmistów zapalono znicze. W obchodach nie wzięła udziału prawica. Na cmentarzu przy ul. Witkowskiej mieszkańcy, kombatanci i samorządowcy z lewicy oddali najpierw hołd w kwaterze 105 mieszkańców Gniezna zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej. Następnie przeszli do kwatery, gdzie są pochowani czerwonoarmiści i tam oddali im także hołd.
Jak mówił Stanisław Dolaciński ze społecznego komitetu obchodów, faktem bezspornym jest to, że armia sowiecka wspólnie z armią polską oswobodziła Gniezno i nastał inny porządek. - My do tego porządku się nie odnosimy - dodaje.
Ostatnie słowa prezydenta Rosji Władimira Putina, który w grudniu oskarżył Polskę o wybuch II wojny światowej i częściowo obarczył winą za holocaust, Dolaciński nazwał słowami godnymi potępienia, które krzywdzą żyjących najstarszych kombatantów. Uroczystość zakończyła się odśpiewaniem Roty przy kwaterze żołnierzy sowieckich. Władze miasta nie uczestniczyły w tych obchodach.