Działacze Polskiego Czerwonego Krzyża z Leszna ustosunkowali się do tej decyzji w oświadczeniu na Facebooku:
"Tylko tyle mamy do powiedzenia. Zostaliśmy potraktowani jak powietrze, nikt z nami nie rozmawiał, nie dostaliśmy odpowiedzi na pisma, które wysyłaliśmy, na prośby o rozmowy. Mamy dosyć tej przestarzałej mentalnie organizacji, która zamiast wspierać - zamyka swoje oddziały rejonowe. Nie komentujemy także nieprawdziwych informacji, które Dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Okręgowego w Poznaniu wypowiadała w lokalnych mediach. Będziemy pomagać gdzie indziej".
Szefowa wielkopolskiego okręgu PCK Hanna Gajowiecka taką decyzję tłumaczy między innymi brakiem wymaganej liczby członków. - Niestety nie ma osób chętnych do pracy. Działa tam młodzież, ale niestety ona na dobrą sprawę jest niezrzeszona - przekonuje.
W tym oddziale regionalnym był jeden pracownik, od dwóch lat przebywa on jednak na zwolnieniu lekarskim.