Strażacy znaleźli jednak sposób na to jak pomóc łosiowi. - Po godzinie został wydobyty na brzeg. Założyliśmy mu małą pętlę i wyciągnęliśmy o własnych siłach. Gdyby nie nasza akcja, znalazłby się w jeziorze Ślesińskim, a tam mogło go spotkać najgorsze - relacjonuje Krzysztof Turowski, naczelnik OSP ze Ślesina. Uwolnione zwierzę, choć osłabione, natychmiast uciekło do pobliskiego lasu. W akcji uczestniczyło 18 strażaków.