W jego ocenie Marek Woźniak eksponuje własną osobę w czasie różnych wydarzeń patriotycznych, a zapomina o radnych opozycji z sejmiku.
- Marszałek na siłę występuje na scenie, nie zauważa innych radnych, nie zaprasza ich na scenę. Sam wszystko robi. Tydzień temu mieliśmy przykrą sytuację - zamierzaliśmy pójść razem pod Pomnik Katyński. Dwie godziny wcześniej pan marszałek stwierdził, że on pójdzie sam. Ja i Zbigniew Czerwiński poszliśmy z drugą wiązanką kwiatów - mówi Witkowski.
Zarzuty dotyczące zawłaszczania patriotycznych rocznic odrzuca marszałek Marek Woźniak.
- Czasami wydaje mi się, że radny Witkowski chce zwrócić na siebie uwagę różnymi sposobami, także krytykując moje działania, ale absolutnie nie zgadzam się z tą krytyką. Mamy swoje kalendarze - radni sejmiku i zarząd są tu niezależni, to równoprawne byty. Zaproszenia na wszelkie rocznice są kierowane zarówno do przewodniczącej sejmiku jak i do mnie. Myślę, że problemy te są mocno wymyślone - odpowiada marszałek.
W kuluarach mówi się, że Lewicy jest bliżej do PiS niż do rządzącej sejmikowej koalicji PO-PSL. Radny Witkowski zapytany o ewentualną koalicję sejmikową z Prawem i Sprawiedliwością odpowiada, że na razie nie ma o tym mowy. Dodał, że - tu cytat - "Wiele działań PiS-u Lewicy odpowiada, np program 500plus, to daje pieniądze najbiedniejszym". Jak jednak zaznacza w części światopoglądowej różnice są już większe. Witkowski twierdzi, że poparcie dla Lewicy, choć nadal niewielkie, systematycznie rośnie. - Zadowoli nas 15 procent poparcia - kończy.