Właściciel myślał, że zwierzęta nie przeżyją. Jednak stado uratował jeden byk, na którym zatrzymała się cała konstrukcja budynku.
- Dostaliśmy zgłoszenie o zawaleniu się całego budynku stodoły na zwierzęta, które znajdują się w środku. Cały budynek się przewrócił i zatrzymał się na największym byku, takim najmasywniejszym z całego stada. Była informacja, że nie ma osób poszkodowanych. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia, koledzy potwierdzili, że zwierzęta są uwięzione i przy pomocy pilarek do drewna, stali, metalu zaczęli wycinać te pozostałości dachu - wyjaśnia Paweł Kamiński z pilskiej straży pożarnej.
Strażakom udało się uwolnić wszystkie zwierzęta - łącznie 14 krów. Na samym końcu uwolniono bohaterskiego byka, który podtrzymywał konstrukcje i ułatwił akcję ratownikom. Przyczyny zawalenia się stodoły są jeszcze ustalane.