Atmosfera sportowego święta i rodzinnego festynu. W podpoznańskim Zalasewie rozpoczął się 19. Memoriał Arkadiusza Gołasia. W turnieju występuje ośmiu polskich wicemistrzów olimpijskich, nie brakuje także gwiazd innych reprezentacji, które rywalizowały na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Memoriał ma ważny aspekt dobroczynny. Co roku licytowane są pamiątki sportowe, gadżety i przedmioty ofiarowane przez darczyńców. Dochód przeznaczony jest na leczenie ciężko chorych dzieci.
W dwóch rekordowych aukcjach wylicytowano koszulkę i piłkę z autografami siatkarzy. Za oba przedmioty nabywcy zapłacili po 14 tysięcy złotych.
Małgorzata Szafrańska z Poznania, w której ręce trafiła piłka mówi, że jadąc do Zalasewa nie myślała o wzięciu udziału w licytacji.
Nie myślałam o tym, ale jak widziałam, że są piłki do licytacji, no to mówimy z córką, że będziemy licytować
- podkreśliła Małgorzata Szafrańska.
W ubiegłym roku udało się zebrać 80 tysięcy złotych. Bardzo możliwe, że teraz kwota będzie wyższa.
"Sto procent zebranej kwoty zostało przekazanych na dwie dziewczynki" - mówił Jacek Kubiak, prezes Fundacji Memoriału Arkadiusza Gołasia.
Na Amelkę i na Wiktorię, która była tutaj po wypadku samochodowym, a w tym roku, oprócz Amelki, zbieramy także na Alexa. Alex Nawrot-Ayaba urodził się z problemami z kończynami. Podczas turnieju zbieramy na operację jego jedynej nogi, jaka wykształciła się przy porodzie
- zaznaczył Jacek Kubiak.
Jak powiedział na konferencji prasowej przed turniejem srebrny medalista z Paryża Łukasz Kaczmarek, dla nich jest to naprawdę drobna rzecz, podpisać koszulkę, a te wielotysięczne kwoty mogą naprawdę pomóc uratować życie, czy pomóc w lekoterapii, czy w każdej innej terapii jaka jest potrzebna.
O zwycięstwo walczą 4 polskie drużyny PlusLigi: Jastrzębski Węgiel, Zaksa, Kędzierzyn-Koźle, PGE GiEK oraz Skra Bełchatów.
ZGINĄŁ TRAGICZNIE
Arkadiusz Gołaś był jednym z najbardziej utalentowanych polskich siatkarzy. Reprezentował Polskę w igrzyskach olimpijskich w Atenach. W latach 2000-2004 grał w AZS Częstochowa, a później we włoskim klubie Sempre Volley Padwa.
Zginął tragicznie w wieku 24 lat w wypadku samochodowym we wrześniu 2005 roku na autostradzie w Austrii. Jechał wówczas do Włoch, gdzie miał kontynuować karierę w Lube Banca Macerata.