Sytuacja wydaje się kuriozalna. Okazuje się bowiem, że węgiel brunatny, od którego odejście zapowiadano od dawna dla Ministerstwa Klimatu ma charakter strategiczny. Od pewnego czasu - z powodu tych złóż - żaden rolnik nie otrzymał pozwolenia na inwestycje, czy rozbudowę gopodarstwa - mówi wójt Paweł Szczepankiewicz.
Jak wojna na Ukrainie się rozpoczęła, to ministerstwo zaczęło negatywnie uzgadniać rolnikom pozwolenia na budowę, czy rozbudowę gospodarstwa, przedtem nie było problemów z budową na tych złożach. Złoże jest akurat przy samym Gople, 200-300 m od jeziora, więc nigdy nie będzie eksploatowane, druga sprawa to rurociąg Przyjaźni, poprowadzony przez środek złoża, trzecia sprawa - Polskie Linie Energetyczne będą wielką linię przez środek budowały. Tych odmów musi udzielać jakiś urzędnik wyalienowany z rzeczywistości, bo na dodatek - unijna polityka klimatyczna mówi, że w ogóle nie będzie można eksploatować kopalni odkrywkowych i elektrowni węglowych, więc dla mnie to jest niezrozumiałe
- mówi wójt.
Dla gminy spadek dochodów i brak nowych inwestycji oznacza stagnację. Wójt Szczepankiewicz poprosił o interwencję w tej sprawie lokalnych parlamentarzystów, poinformował też o problemie prezydium Sejmu.