Plan jest taki, żeby pokazać przez szybę boczne wejście do dawnej Kolegiaty, która przez 500 lat, do XIX wieku, stała w tym miejscu. Słynęła ze względu na swoją ponad 100-metrową wieżę, górującą nad miastem.
- Chcemy przywrócić pamięć o tej bazylice - mówi zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski. - Wykopaliska będą przeszklone, pozwoli to każdemu, nawet jeśli nie zna historii, dostrzec fragmenty dawnego wejścia do kościoła. To gra warta świeczki. Decydujące znaczenie dla tej inwestycji jest to, żeby w możliwie jak najszerszy sposób uszanować i pokazać historię.
Prace związane z pokazaniem wykopalisk na placu Kolegiackim potrwają rok. Jest szansa, że zostaną zakończone na wiosnę 2019 roku. Badania archeologiczne na placu Kolegiackim trwają od dwóch lat. Do tej pory udało się znaleźć 7000 cennych zabytków, w tym m.in. monet, fragmentów rzeźb z dawnego kościoła, a także szczątki kilkudziesięciu ludzi pochowanych w dawnej Kolegiacie. Docelowo ich szczątki trafią do Fary.