Największy szpital covidowy, który działa na poznańskich targach, ograniczył liczbę miejsc o jedną trzecią. Dzięki temu personel mógł wrócić do swoich macierzystych placówek.
"Cały czas utrzymujemy bezpieczny bufor miejsc dla osób, które będą potrzebowały leczenia w szpitalu" - mówi rzecznik wielkopolskiego NFZ Marta Żbikowska-Cieśla.
Ta piąta fala do Wielkopolski przyszła dosyć późno i w niektórych województwach widać już powoli spadek hospitalizacji. U nas niestety te hospitalizacje na razie jeszcze rosną. Tylko w ciągu jednej doby w szpitalach wielkopolskich przybyło 111 pacjentów przyjętych z powodu COVID-19
- mówi Marta Żbikowska-Cieśla.
Redukcję miejsc covidowych zapowiedział wczoraj minister zdrowia Adam Niedzielski. Mimo bowiem wzrostu zakażeń, liczba zakażonych wymagających leczenia szpitalnego nie rośnie tak szybko, jak podczas poprzedniej fali.
"Nieraz szpitale same proszę o zmniejszenie oddziałów covidowych" - mówi rzecznik wielkopolskiego NFZ Marta Żbikowska-Cieśla...
Zdarzają się sytuacje, że te łóżka covidowe są uwalniane chociażby czasowo na potrzeby innych pacjentów. Obniżyliśmy też liczbę łóżek w szpitalu tymczasowym, gdyż tam zajętość wynosiła około 30 procent, a personel, który był angażowany do pracy na oddziałach szpitala covidowego, mógł wtedy zająć się innymi pacjentami
- mówi rzecznik wielkopolskiego NFZ.
W wielkopolskich szpitalach jest w tej chwili prawie 2200 miejsc dla zakażonych, dziś ponad 1400 jest zajętych, czyli 66 procent.