Przez ostatnie 10 lat w Poznaniu zlikwidowano 22 przedszkola. - To jest bardzo proste. Likwiduje się trzy małe przedszkola, a buduje jedno, które ma 175 miejsc - mówi prezydent Ryszard Grobelny. A do tego jak mówi prezydent Grobelny powstało wiele prywatnych placówek, część dzieci chodzi też do grup mieszczących się w szkołach.
Władze mówią o sukcesie, ale Anna Wachowska-Kucharska ze Stowarzyszenia My Poznaniacy podkreśla, że płacą za to rodzice. Którzy wydają tysiące złotych na prywatne przedszkola. Zdaniem urzędników obecnie do przedszkoli w Poznaniu przyjęte może być każde dziecko, nawet to spoza Poznania. Prezydent Grobelny twierdzi, że podobny efekt może przynieść likwidacja niektórych gimnazjów. Część z nich jest właśnie w Poznaniu zamykana.