Sąd I instancji skazał 55-letniego obecnie Jana G. i jego 50-letnią żonę Agatę G. na 5 lat więzienia oraz zakaz zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania zawodów i działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi na okres 15 lat.
Oskarżeni, których nie było dziś na sali rozpraw, nie zgadzają się z wyrokiem i wnieśli o uniewinnienie.
Do chwili prawomocnego zakończenia postępowania oskarżeni powinni być uznawani za niewinnych, zgodnie z zasadą domniemania niewinności, o co uprzejmie państwa proszę. To wszystko, jeśli chodzi o komentarz z mojej strony
- mówi obrońca oskarżonych Mateusz Horyza.
Według prokuratury dzieci miały być bite, przywiązywane do krzeseł i straszone pozostawieniem w lesie. Były ksiądz i zakonnica mieli także zmuszać dzieci do klęczenia w kącie przez wiele godzin z podniesionymi rękami i głodzić.
Historia wyszła na jaw w 2013 roku, kiedy jedno z dzieci poskarżyło się nauczycielce, że boi się wracać do domu, ponieważ jest bite młotkiem po głowie.
Dziś przed sądem stawiło się dwoje pokrzywdzonych, którzy występują jako oskarżyciele posiłkowi:
To nie jest dobre wracać do przeszłości. Każdy na naszym miejscu chciałby zamknąć już tę sprawę i zapomnieć. Nie każdy sobie potrafi z tym poradzić. Nie było w rodzinie ciepła bezpieczeństwa. Zamiast tego obelgi i znęcanie się fizyczne nad nami
- mówiła pokrzywdzona.
Dzisiejsza rozprawa apelacyjna trwała zaledwie kilkadziesiąt minut. Sąd ogłosi wyrok w tej sprawie 3 lutego.