Leszczynianka mieszka w nowo wybudowanym bloku, blisko komendy. Tuż za jej murem znajdują się boksy z psami. Joanna Key przyznaje, że wprowadzając się do bloku świadoma była takiego sąsiedztwa, ale nie sądziła, że będzie aż tak uciążliwe.
Opisuje, że psy w nocy często bawią się garnkiem, szczekają. Nie raz te hałasy dochodzą i przeszkadzają w spaniu co kilka, kilkanaście minut lub nawet co kilka godzin, nie ma reguły. Przyznaje, że takie sąsiedztwo, zwłaszcza w nocy, bardzo przeszkadza. Nie kryje, że od dłuższego czasu nie przespała całej nocy.
Zaskoczona i zdziwiona protestem była Monika Żymełka, oficer prasowy leszczyńskiej policji. Podkreśla, że kierownictwo leszczyńskiej policji w ubiegłym roku dwukrotnie w tej sprawie spotkało się z przedstawicielami wspólnoty
mieszkaniowej z tego bloku. Dwukrotnie policjanci zapewniali, że w połowie 2019 roku psy zostaną przeniesione w inne miejsce.
Leszczyńskim policjantom w pracy pomaga pięć psów.
Ta pani to idealny wyborca mainstreamu: nie myśli, nie słucha, tylko protestuje.