Kilkudziesięcioletni klon rośnie na małym podwórzu w samym sercu remontowanego rynku. Podczas prac przycięto jego korzenie i pojawiły się obawy o przetrwanie drzewa.
Wstępnie klon miał zostać wycięty. Latem zeszłego roku drwale byli przygotowani już do pracy. Po interwencji mieszkańców wycinkę w ostatniej chwili wstrzymała straż miejska. Wtedy chodziło o chronione prawem gniazda ptaków na gałęziach.
Urzędnicy przemyśleli sprawę i postanowili zostawić drzewo. W ostatnim czasie przeprowadzono badania, z których wynika, że stan klonu jest umiarkowany. Jego korzenie zabezpieczono jutą, a podłoże zostało przed zimą odpowiednio nawilżone. Dodano też dodatkową ochronną warstwę ziemi.
Na gałęziach drzewa widać wiosenne pąki. Jak podkreślają urzędnicy, to oznaka właściwiej formy klonu.