Podczas konferencji prasowej minister Paulina Hennig-Kloska poinformowała, że ma zwrócić się do dyrektora Lasów Państwowych z prośbą o stworzenie "mapy tzw. lasów społecznych" w obrębie 9 aglomeracji". Chodzi m.in. o takie obszary leśne, które są wykorzystywane rekreacyjnie.
Hennig-Kloska wskazała, że lasy społeczne miałyby zostać wyznaczone wokół aglomeracji: warszawskiej, łódzkiej, poznańskiej, wrocławskiej, katowickiej, krakowskiej, trójmiejskiej, szczecińskiej oraz bydgosko-toruńskiej.
Według minister, Lasy Państwowe do 25 czerwca powinny przedstawić wyniki swoich prac. Zaznaczyła, że będzie to praca zespołowa, w której grupa przedstawicieli strony społecznej będzie pracować z przedstawicielami leśników.
Szefowa MKiŚ pytana, czy lasy społeczne mogłyby dotyczyć także mniejszych miast wskazała, że "wyobraża sobie poszerzanie tej listy".
To pierwszy etap (...) (duże aglomeracje - PAP). Jeśli ten proces zakończy się sukcesem, będzie to dobra praktyka do kontynuowania w kolejnych lokalizacjach w mniejszych miejscowościach
- dodała.
Minister odniosła się ponadto do kwestii ewentualnego przedłużenia tzw. leśnego moratorium dotyczącego 10 lokalizacji. W styczniu kierownictwo resortu klimatu podjęło decyzję ws. półrocznego ograniczenia pozyskania drewna w dziesięciu lokalizacjach.
Chodziło o Bieszczady, Puszczę Borecką, Puszczę Świętokrzyską, Puszczę Augustowską, Puszczę Knyszyńską, Puszczę Karpacką, Puszczę Romincką, Trójmiejski Park Krajobrazowy, a także okolice Iwonicz-Zdroju i Wrocławia.
Chciałabym od Lasów Państwowych otrzymać wytyczne do 15 czerwca. Nie mamy najmniejszej wątpliwości, że takie moratorium musi być kontynuowane
- powiedziała Hennig-Kloska. Zapewniła, że obszary objęte moratorium, nie zostaną zmniejszone.
"Uważamy, że aktualizacja (moratorium - PAP) powinna zachować podstawową idee ochrony cennych drzewostanów, ale także uwzględniać prace i zobowiązania zakładów usług leśnych, które pracują na tym terenie. Wszystkie zakłady usług leśnych na terenach objętych moratorium pracują i wykonują zobowiązania wynikające z podpisanych umów" - dodała.
Resort klimatu i środowiska zwróci się też do dyrektora generalnego Lasów Państwowych o przeprowadzenie analizy możliwości rezygnacji z rębni całkowitych w pewnych lokalizacjach. Szefowa MKiŚ zastrzegła, że ew. ograniczenie rębni całkowitych odbędzie się tak, by dbać o cenę drewna dla przemysłu.
Jeszcze dziś zwrócę się do dyrektora (Lasów Państwowych - PAP) o przeprowadzenie analizy możliwości rezygnacji z rębni całkowitych. W drodze różnych rozmów i konsultacji (...) nie mamy najmniejszych wątpliwości, że właśnie rębnie całkowite budzą największy sprzeciw, opór i ból osób, którym tereny przyrodnicze leżą na sercu. Będziemy chcieli, żeby LP wydały rekomendacje w jaki sposób możemy te rębnie całkowite ograniczyć tak, żeby oczywiście dbać też o cenę drewna dla przemysłu, dla poszczególnych branży, które na tym surowcu się opierają, by kontynuować swoją działalność
- powiedziała podczas konferencji Hennig-Kloska.
Wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała zastrzegł, że poszukiwanie zmian i ewentualna rezygnacja z rębni całkowitych będzie dotyczyć głównie miejsc, gdzie rębnie całkowite budziły największe kontrowersje.
Droga jest taka, że w tych miejscach, które budziły największe kontrowersje będziemy wspólnie szukać rozwiązań na zmianę tych rębni po to, żeby tę metodę gospodarowania w tych konkretnych lokalizacjach zmienić
- zaznaczył.