Obecna minister zdrowia unieważniła konkurs, w którym Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Poznaniu miał dostać 150 milionów złotych na rozwój onkologii, a łączne wsparcie dla wszystkich placówek wynosiło ponad 4 miliardy złotych.
- Skala nieprawidłowości w konkursie organizowanym przez PIS była tak duża, że nie mogłam wziąć odpowiedzialności za ich przekręty - napisała minister Izabela Leszczyna, która zapowiedziała ponowne ogłoszenie konkursu - jak zaznaczyła - na uczciwych warunkach, bez preferencji dla krewnych i znajomych królika.
Była minister Katarzyna Sójka nie zgadza się z tymi zarzutami.
Pacjenci onkologiczni nie mają czasu. I to nie są znajomi królika, bo wszyscy beneficjenci wśród tych 19, to były wielkie podmioty, połowa tych podmiotów to podmioty uniwersyteckie. Uwaga, jeden z tych podmiotów, to Narodowy Instytut Onkologii, który podlega samej minister Leszczynie
- podkreśliła Katarzyna Sójka.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny czek na 150 milionów złotych dostał 13 października 2023, czyli dwa dni przed wyborami parlamentarnymi. Odbierał go rektor Uniwersytetu Medycznego od posłów PIS i ówczesnego wojewody. Do podpisania umowy i przekazania środków jednak wtedy nie doszło, a czek był jedynie symboliczny. Katarzyna Sójka nie łączy jednak terminu tego wydarzenia z kampanią i chęcią pozyskania głosów.
Wszyscy dobrze wiemy i nawet mówią o tym różne ośrodki, psychologia pewna, która mówi, że nie miało to żadnej szansy, żeby dotrzeć - jeżeli pan myśli o tym - do wyborców
- zauważyła.
Kontrolę w sprawie konkursu dla szpitali prowadzi CBA. Była minister zdrowia przekonywała, że w tej sprawie CBA lub inne służby nie chciały od niej żadnych wyjaśnień.