Gole dla gości strzelali Kristian Vallo, Rafał Wolski i Marko Kolar. Dla Lecha trafił Michał Skóraś. Piłkarze Kolejorza nie ukrywali rozczarowania tym wynikiem.
Boli, bardzo boli ta porażka. To już druga z rzędu u siebie. Trzy stracone bramki przed własnymi kibicami to jest za dużo. W II połowie mieliśmy dobre okazje żeby strzelić bramkę na 2:2. Trzeba sobie powiedzieć wprost: trzeba było to strzelić. Były dośrodkowania, nacieraliśmy z różnych stron, liczyłem że w końcu wpadnie. Inaczej by to wyglądało, gdyby udało się doprowadzić do wyrównania
- mówi obrońca Alan Czerwiński.
Przed Lechem teraz pucharowy mecz na Islandii. Kolejorz w czwartek zagra z Vikingurem Reykjavik w 3. rundzie eliminacji do Ligi Konferencji.