W wielkopolskiej Solidarności powstała sekcja skupiająca tę grupę zawodową. Muzealnicy zarabiają 2,5 tysiąca złotych, a aktorzy prawie 4 tysiące.
Wiesława Urbaniak z Solidarności mówi, że zarobki w kulturze od lat spadają. - W latach 90 pensje pracowników kultury były na poziomie średniej krajowej, teraz - w niektórych przypadkach - jest na poziomie minimalnej pensji - mówi Urbaniak.
Marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak proponuje dorzucenie do przyszłorocznego budżetu pieniędzy, które dyrektorzy instytucji kulturalnych mieliby przeznaczyć tylko na podwyżki zarobków swoich pracowników. - Chodzi o 3,7 mln zł dla wszystkich instytucji. Nie chodzi o jednak podwyżkę dla każdego pracownika, ale o to, żeby dyrektor danej placówki zdecydował komu i ile się należy - tłumaczy. (cała rozmowa poniżej)
Związkowcy policzyli, że pracownicy nie odczują tych pieniędzy. Solidarność alarmuje, że w złej sytuacji są również poznańskie instytucje kultury. Od tygodni nie mogą doczekać się spotkania z prezydentem Poznania. Kilka dni temu jeden ze związkowców - chórzysta poznańskiej opery - w ramach protestu dobiegł z Poznania do Warszawy.
Agnieszka Gulczyńska/pś/int