Marcin wystartował z terenu wokół latarni morskiej na Helu. Chce pokazać, że osoby z niepełnosprawnościami mogą realizować marzenia i dokonywać wyczynów trudnych nawet dla ludzi zdrowych. W wyprawie towarzyszy mu Michał Gontarz, który jest jego opiekunem i odpowiada za wsparcie techniczne i organizacyjne.
Trasę chcą pokonać w ciągu 20. dni, część drogi ze względów zdrowotnych i bezpieczeństwa Marcin przejedzie w samochodzie. Przez Kartuzy, Nakło nad Notecią, Kłecko i Pyzdry ekipa dotarła już do Gołuchowa i Kalisza. W internecie na stronie "na wózku od Bałtyku po Tatry" relacjonują podróż.
Marcin od urodzenia cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Wyprawa z północy na południe Polski była jego marzeniem. Udało się ją zorganizować dzięki publicznej zbiórce. Zebrane pieniądze poszły na wypożyczenie busa, noclegi i wyżywienie. Jeżeli po zakończeniu wyprawy zostaną jakieś pieniądze, Marcin chce je przeznaczyć na cele charytatywne.