Pokaz pracy kowala, garncarza czy tkaczki - to tylko kilka atrakcji, które przygotowano w skansenie na pożegnanie lata. Sama wioska liczy blisko 40 zabytkowych budowli, które dziś ożyły.
- Ubijam tu kapustę, żeby się dobrze ukisiła. A potem do jedzenia, na bigos. Dla zwykłego gospodarza, było to pożywienie na całą zimę - mówi żona gospodarza. - Można powiedzieć, że skansen żyje. Jest to impreza, w której ożywiamy ekspozycję. Sprowadzamy rzemieślników, gospodynie. Mam nadzieję, że chociaż trochę można się poczuć jak na prawdziwej wsi. Jest to połączenie treści rozrywkowych z edukacyjnymi. Poznawanie przeszłości w sposób namacalny - wyjaśnia zastępca dyrektora Muzeum Okręgowego w Pile i etnograf Roman Skiba.
Impreza trwa do 18:00. Jednak organizatorzy, nie wykluczają, że zabawa z historią może się dziś przedłużyć.