Muzeum Literackie świętuje

Ostateczną decyzję, jak system związany z PEKĄ będzie wyglądać, podejmą radni w najbliższych miesiącach. Ale już wiadomo, że pasażerów czeka prawdziwa rewolucja. I dlatego warto się już na to przygotowywać. Dla kogo będzie PEKA? Komu opłaca się wyrobić tę kartę? Czy będą to tylko mieszkańcy Poznania i sąsiednich gmin, które podpisały porozumienie transportowe? Co z mieszkańcami gmin, które nie są w tym gronie, a pracują lub studiują w Poznaniu? Co z gośćmi, którzy przyjeżdżają czasami albo są turystami? 1 stycznia Poznań ma podpisać porozumienie z Rokietnicą. Ma je już np. z Komornikami, Swarzędzem, Suchym Lasem i Luboniem.
Dlaczego dla operatora PEKI miejsce, w którym płacimy podatki, jest takie ważne? Otóż dlatego, że jeżeli płacimy podatki w Poznaniu lub jednej z gmin z porozumienia zapłacimy mniej za sieciówkę w strefie A - wystarczy jedynie złożyć w ZTM-ie OŚWIADCZENIE "tak płacę podatki u siebie"? Czy nie trzeba będzie przedstawiać żadnych dokumentów z urzędu skarbowego? Co, jeżeli okaże się, że ktoś oszukał urząd?
Jeżeli płacimy podatki jak należy (czyli w Poznaniu albo w gminach z porozumienia) to miesięczna sieciówka normalna, bez programu lojalnościowego będzie kosztowała 103 złotych, a nie 107 jak dziś. Miesięczna sieciówka bez udziału w programie lojalnościowym to koszt 111 złotych. I tu oczywiście też powtarza się zasada, że za udział w programie lojalnościowym dostajemy bonusy. Cenę te można dodatkowo obniżyć klikając. Na klikaniu bowiem polega program lojalnościowy. Im więcej klikasz, tym więcej masz szansę zaoszczędzić. Maksymalnie jesteśmy w stanie obniżyć cenę sieciówki do 99 złotych
Czy przetrwają "liniówki", czyli tak zwane bilety trasowane? Od maja 2014 roku mają być podobno sporo droższe? Za pół roku zniknie większość biletów papierowych. W tradycyjnej wersji dostępne będą już tylko trzy bilety: półgodzinny za ponad 4 złote, dobowy za ponad 13 złotych i trzydniowy za około 27 złotych. Bilety papierowe w tradycyjnej wersji będą dostępne tylko do końca przyszłego roku. Od 1 stycznia 2015 roku z autobusów i tramwajów oficjalnie mają już zniknąć kasowniki.
Ponad pół roku od maja do końca roku będzie okresem przejściowym, gdzie będzie działac jeden i drugi system biletów jednorazowych. Jeżeli jesteśmy tradycjonalistami, to możemy oczywiście kupować sobie papierowe bilety półgodzinne, dobowe, albo trzydniowe. Ale takie rozwiązanie nie będzie opłacalne.
Instytucje zajmujące się wprowadzeniem PEKI mówią, że poznaniacy muszą otworzyć nasze umysły na to, że nasza karta ma funkcję e-portmonetki (albo po prostu karty pre-paidowej).
Jak będzie działać karta PEKA? Doładowujemy kartę za 10 złotych. Możemy te 10 złotych wykorzystać jeżdżąc po Poznaniu. Żeby jednak karta zaczęła naliczać nam przystanki musimy odklikać się przy wejściu. Od maja we wszystkich tramwajach i autobusach przy drzwiach będą zamontowane czytniki przy drzwiach, żeby nie trzeba było przepychać się do środka, jeżeli będzie tłoczno. Wchodzimy do tramwaju albo autobusu z kartą załadowaną za 10 złotych, odklikujemy ją przykładając do czytnika i jedziemy. Za pierwszy przejechany przystanek z karty znika nam 60 groszy, za drugi i trzeci po 50 groszy. W sumie za przejechanie 3 przystanków płacimy 1,60 zł. Ale jeśli jedziemy dalej, to za czwarty i piąty przystanek zapłacimy 34 grosze, jadąc dalej cena ta będzie się zmniejszać aż do momentu, w którym za przejechany odcinek między przystankami zapłacimy już tylko 8 groszy. Z każdym przystankiem pieniądze "uciekają" z naszej karty. Żeby zakończyć ten odpływ musimy odklikać się przy wyjściu z pojazdu.
Jeżeli jedziemy na bilet - to pikamy przy wejściu i wyjściu, a co jeśli nie odpikniemy przy wyjściu? Jak długo system będzie uznawał, że jedziemy? Co z osobami niesłyszącymi, które nie usłyszą piknięcia? Dotąd posiadanie sieciówki było wygodne. Płaciliśmy raz w miesiącu, by nie zaprzątać sobie głowy kasowaniem biletów. A od maja 2014 - nawet mając sieciówkę - będziemy musimy pikać - po co ten przymus?
Od maja 2014 roku każdy pasażer będzie miał obowiązek odpikania swojej sieciówki przy WEJŚCIU. Jeżeli tego nie zrobi, a w pojeździe będzie kontrola biletów, może dostać mandat. Oczywiście później od kary możemy się odwołać mając opłaconą sieciówkę ZTM musi też takie odwołanie uwzględnić, ale nie unikniemy tak zwanej opłaty manipulacyjnej. Czyli tak czy inaczej będziemy musieli zapłacić ponad 20 złotych Co z osobami zwolnionymi z opłat za przejazd? Czy np. seniorzy też muszą mieć PEKĘ?
Czy, jeżeli chcemy się przesiąść, odklikujemy się przy wyjściu? Kiedy, a jeżeli nie, to ile czasu mamy na przyjazd kolejnego pojazdu? Czy wtedy wsiadając do niego musimy się odklikiwać? Czy nadal podczas przesiadek obowiązuje zasada, że im więcej przystanków przejedziemy, tym każdy kolejny jest tańszy?
Wyrabiając kartę urzędnicy mają nasze dane (imię, nazwisko a nawet PESEL i numer dowodu tożsamości) - czyli tak zwane dane wrażliwe. To już budzi wielkie emocje. Patrząc na to trochę bardziej globalnie każdy może się dowiedzieć, o której godzinie i gdzie byliśmy. Jaką trasą jeździmy do pracy czy też szkoły? Czy jeździmy regularnie? A im więcej razy będziemy się odklikiwać, tym więcej danych będzie miał ZTM. Czy te dane będą jakoś szczególnie zabezpieczone? Kto będzie miał do nich dostęp?
O szczegółach rozmawialiśmy z naszym gościem - dyrektorem Zarządu Transportu Miejskiego, Bogusławem Bajońskim.