Czasami chcą, żeby im łóżko poprawić, podać picie, ale głównie, aby porozmawiać. Paliatywny, bo na tym oddziale też spędzam dużo czasu to jest oddział, gdzie faktycznie ludzie chcą, żeby z nimi po prostu być. Ja mam panie, z którymi odmawiam różaniec, bo tego chcą
- mówi jedna z wolontariuszek. Jak dodaje psycholog Katarzyna Banasiak, pomoc wolontariuszek jest bezcenna. Niebieskim aniołem może zostać każdy.