Debiut fundacji w Koninie rzeczywiście nie był udany. Ujawniono, że strona internetowa organizacji jest nieaktywna, a jej adresy w KRS-ie nieaktualne. Nie można się było z nią skontaktować.
Po sześciu dniach od podpisania umowy z miastem fundacja wycofała się z projektu twierdząc, że powodem jest jej negatywny wizerunek wykreowany w mediach. Przedstawicielka Fundacji Janetta Sałek, która pojawiła się w magistracie odczytała tylko lakoniczne oświadczenie.
Mimo wszytko miasto chce ratować projekt. Aby tak się stało trzeba ogłosić nowy konkurs. Miastu potrzeba przynajmniej trzech dodatkowych miesięcy. Wszystko teraz zależy od decyzji Ministerstwa Pracy. Projekt to pilotaż. Chodzi o przekazywanie zadań realizowanych dotąd przez samorządy na zewnątrz. Z konińskich doświadczeń miały korzystać inne polskie samorządy.