Członkowie Prawa i Sprawiedliwości chcieli, aby rodzice co najmniej czwórki dzieci mogli kupować tanie bilety niezależnie od tego w jakim wieku są ich dzieci. Dziś, kiedy jedno z czwórki dzieci kończy 18 lat, to rodzicom przestaje przysługiwać taka ulga. Chodzi o bilet za 5,60 na 30 dni.
- Dzieci dorastają. Rodzice wychowują siódemkę dzieci, ale piątka z nich jest pełnoletnia. Obciążenia finansowe w takiej dużej rodzinie nie bardzo się jednak zmniejszają - mówi radna PiS Klaudia Strzelecka.
Przeciwko nowej uldze była Platforma Obywatelska. Według szefa klubu Marka Sternalskiego pomysł PiS był niesprawiedliwy. - Jest w kilku związkach kilkoro dzieci, ale mających jednego ojca. Matki nie będą korzystać z tych rozwiązań, dzieci nie będą, ale sam ojciec będzie miał bezpłatną komunikację do końca życia.
Ten przykład podany przez radnego PO w ostrych słowach skrytykował szef klubu radnych PiS Artur Różański. Mówił, że sam podchodzi z rozbitej rodziny, a dziś takich przypadków jest coraz więcej. Zdaniem Różańskiego, opór przeciwko tej uchwale jest absurdalny. To jednak nie przekonało większość rady.