O potencjalne schrony był pytany na ostatniej sesji rady powiatu komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej brygadier Tomasz Daszkiewicz.
Komendant Daszkiewicz nie pozostawia złudzeń. "Nie, nie ma takich budowli" - przyznaje.
Istniała lista dawnych obiektów (np. piwnic, schronów z PRL-u), ale po analizie techniczno-budowlanej żaden nie spełnia norm bezpieczeństwa - ani pod kątem konstrukcji, nośności, ani odporności na fale uderzeniowe. Te obiekty niestety, ale tej funkcji nie spełniają i spełniać w tym trybie nie będą
- mówi komendant.
Funkcji ochronnych pozbawiły te obiekty wcześniejsze rewitalizacje. Często burzono ściany nośne, zlikwidowano wejścia awaryjne, wentylację, drzwi gazoszczelne itp. Na dodatek większość potencjalnych obiektów jest w rękach prywatnych, więc w razie zagrożenia państwo nie mogłoby ich wykorzystać bez zgody właścicieli. Miejsca schronienia trzeba więc wybudować.
To nastąpi najprawdopodobniej już w roku 2026, na to będą pieniądze. Trwają już wstępne prace: wyznaczanie lokalizacji, zbieranie ofert wykonawców, przygotowanie wniosków do wojewody o dofinansowanie. Jeszcze w październiku w powiecie obornickim zainstalowane zostaną syreny nowego Systemu Ostrzegania i Alarmowania Ludności. Potem będą próbne alarmy, których nie należy się bać
- zapowiada komendant Tomasz Daszkiewicz.