Uczestnicy i uczestniczki biegu zapewniali, że o godz. 10,30 mogą jeszcze dziś biec, bo na wigilijną wieczerzę wszystko mają już przygotowane i nie wyobrażają sobie, aby nie spotkać się z innymi biegaczami. Mówią że będzie także miejsce w brzuchu na nowe kalorie.
Niektórzy biegacze mieli na sobie czapeczki gwiazdora inni nawet gustowne, świecące krawaty. Mówili, że na bieganie zawsze musi być czas podobnie jak na mycie zębów. To spotkanie z przyjaciółmi i akcja charytatywna.
Każdy uczestnik biegu zapłacił dobrowolne wpisowe, które zostanie przeznaczone na leczenie 6-letniego Adasia z Gniezna cierpiącego na porażenie mózgowe. Pieniądze pomogą w jego rehabilitacji.