To impreza dla tych, którzy chcą poznać siłę swojego charakteru - mówi komandor Klubu Wodnego "Fala" Bogdan Olejnik. Choć wszyscy mają specjalne piankowe kombinezony, to i tak ręce i stopy mają bezpośredni kontakt z wodą.
Mamy nadzieję, że frekwencja wróci do takiej jak była przed pandemią, kiedy to liczba uczestników przekraczała 100 osób. To jest około 4 kilometrów, w zależności od tego jak kto płynie: środkiem czy wybiera miejsca, gdzie są łuki. Najłatwiej jest dopłynąć do Mostu Bursztynowego, bo niesie nas Prosna, ale później odcinek około kilometra trzeba pokonać o własnych siłach
- mówi Bogdan Olejnik.
W tym spływie nie liczy się zwycięstwo, ale sam udział. Zawodnicy przepłyną odcinek od Mostu Kolejowego do kaliskiego Teatru, gdzie będą czekać na nich kibice. Spływ odbędzie się 11 marca.