Przez wiele lat kierowała redakcją tygodnika Przegląd Koniński. Wychowała kilkunastu dziennikarzy, którym wpajała to, że język polski nie może różnić się od języka dziennikarskiego.
Pisała dla dorosłych i dla dzieci. Doceniali ją zarówno krytycy, jak i czytelnicy. Na spotkaniach z nią w Miejskiej Bibliotece w Koninie pojawiały się tłumy. Zawsze była uśmiechnięta, skora do rozmów - mówią pracownicy biblioteki. Pozostały po niej książki, artykuły i wspomnienia.