W czasie służby uczestniczył w misji ratunkowej po trzęsieniu ziemi na Haiti.
Nie zawahał się ani chwili i zapytany o dyspozycyjność od razu zdecydował się lecieć na misje ze swoim czworonożnym przyjacielem Bilasem, aby pomóc szukać żywych ludzi pod gruzami zawalonych budynków
- wspominają poznańscy strażacy.
W 2005 roku wstąpił do Ochotniczej Straży Pożarnej Grupy Ratownictwa Specjalistycznego w Poznaniu, gdzie został przewodnikiem psa ratowniczego. Był też ratownikiem medycznym oraz wysokościowym. Prowadził szkolenia i warsztaty.
Marcin Ratajczak miał 45 lat. Pozostawił żonę i trzech synów.